Dylematy, Pułapki, Pytania i Wskazówki Na Drodze Rozwoju Duchowego

przez Rafał

Każdy z nas pewnie doświadczył momentu, kiedy stajemy przed dylematami, pułapkami i pytaniami dotyczącymi naszego samorozwoju. Czasem czujemy, że utknęliśmy w martwym punkcie, że nie możemy znaleźć właściwej drogi do rozwoju i spełnienia. Pytania krążą w naszej głowie, a my szukamy odpowiedzi, które pomogą nam odkryć naszą prawdziwą drogę.

Rozwój duchowy to podróż, która prowadzi nas do głębszego zrozumienia siebie, otaczającego nas świata i naszego miejsca w nim. Prowadzi też do odkrywania sensu życia, wartości, duchowych praktyk i sposobów, które pomagają nam rozwijać się jako jednostki.

Na tej drodze stajemy przed pytaniami, takimi jak: Kim jestem? Co się dzieje po śmierci? Czy istnieje wolna wola? Pojawiają się dylematy, pragnienie, miłość, szczęście, ale też pułapki rozwoju duchowego.

Problemy

Większość ludzi ma problem, głównie dlatego, bo tworzą problem. Tak w dużym uproszczeniu.
Gdy coś się stało, nie zmienisz tego więc jaki jest sens przejmować się tym, że coś się stało, skoro to już się stało. Trzeba to wziąć na logikę. Na przykład ktoś porysował ci auto i masz do niego pretensje. To już się wydarzyło. Teraz poszukaj rozwiązania, zastanów się co z tym zrobić, ale nie rób z tego problemu, bo to już było.

Musisz wyrobić sobie nawyk w umyśle, że problemy nie są usprawiedliwieniem dla przeżywania negatywnych emocji. Coś się wydarzyło – w porządku. Możesz przyjąć to lżej, biorąc to na logikę, że nie jesteś w stanie tego zmienić. Skoro nie możesz tego zmienić, to nie przejmuj się tym.

Kolejna sprawa to jest myślenie o przyszłości czy coś złego się wydarzy lub nie. I tak samo tworzymy problem. To jest bez sensu przejmować się tym czy coś się wydarzy w przyszłości, czy nie. Bo albo będzie, albo nie będzie. A jeśli chcesz coś bardzo osiągnąć, ale zastanawiasz się, czy to wyjdzie? Przygotuj się świetnie, wtedy nie ma obaw, tylko jest wiedza, że na pewno to osiągniesz.

Z każdym problemem jest tak, że jak robimy z czegoś problem i mówimy, że jest to problem, to to rośnie. A jak mamy luz i spokój z czymś, co wydaje się problemem, to problem nie istnieje.
Dzięki czemu czujemy się luźniej, spokojniej, lżej.

Wolność

Warto zrozumieć, że każdy jest wolnym człowiekiem i ma wolność do popełniania błędów i do robienia tego, co chce. Każdy może dążyć do swojego szczęścia. Każdy jest na pewnym etapie ewolucji świadomości i każdy ma prawo popełniać błędy, bo każdy ma swoją drogę do tego.
Tak jak szanujemy swoją wolność, powinniśmy wyznawać to w drugą stronę. Szanować wolność innych. Co oczywiście w drugą stronę jest duuużo trudniejsze.

Żeby dać drugiej osobie pełną wolność. To trzeba czuć się bardzo pewnym siebie, bardzo kochać siebie, nie być przywiązanym do drugiego człowieka i nie uzależniać swojego szczęścia od innych. Trzeba być pełnym i kompletnym, by móc pozwolić drugiej osobie być sobą w pełni.

I nie chodzi tu, że ofiarowujesz, dajesz wolność. Bo jej nie zabierasz. Po prostu nie ograniczaj wolności innych i pozwól na wolność do wszystkiego.

Miłość

Miłość to nie jest zakochanie, to dwa różne stany. Zakochanie to jest emocja pragnienia. I gdyby nie było zakochania to byłoby dużo mniej dzieci.

Miłość to jest energia, którą nie każdy otrzymał i jest trudna dla takich osób. Miłość to dobro ciepło, serdeczność, bezinteresowna pomoc i nie jest zarezerwowana jedynie dla najbliższych. To jest sposób bycia i ekspresji. To jest po prostu bycie dobrym miłym i kochającym człowiekiem. I rozchodzi się tu o to, aby nauczyć się okazywać to do wszystkich bez wyjątku.

Tylko o to, by czasem po prostu usiąść, zamknąć się i słuchać co druga osoba chciałaby powiedzieć. Bo miłość właśnie polega na współodczuwaniu. Celem nie zawsze jest rzucać różnymi gotowymi rozwiązaniami problemu kiedy ktoś do nas przychodzi. Celem jest usiąść, wysłuchać ze współczuciem i z takim ciepłem, empatią powiedzieć, że wszystko będzie dobrze.

Szczęście

Szczęście a dobre samopoczucie to dwa różne stany. Czujemy się dobrze np.: kiedy dostaniemy prezent albo chcemy coś bardzo osiągnąć i przez pracę to osiągamy. Czyli dobre samopoczucie to emocja pragnienia. Które potocznie nazywa się szczęściem, ale nie jest ono bezwarunkowe.

Szczęście to jest taki luz i lekkość życia z uśmiechem i pozytywnością na twarzy. A na takim głębokim poziomie tym szczęściem już jesteśmy w różnych sytuacjach i jesteśmy zadowoleni z życia, wszystko akceptujemy, wszystko jest dobre. To wtedy jesteśmy w stanie wypracować w sobie szczęście bezwarunkowe, które jest głęboko w nas. Które nie jest zależne od niczego i nikogo z zewnątrz.

W większym stopniu tu chodzi o taki spokój, delikatne poczucie radości i spełnienia życia. Nie o to, żeby czuć szczęście cały czas, czy być na takim haju emocjonalnym. Nie chodzi też o te chwilowe wystrzały radości, tylko o to, aby to było stabilne szczęście. A żeby było to stabilne, trzeba wyzbyć się: wstydu, winy, depresji, żalu, strachu.

Kim jestem?

Czy zadałeś sobie kiedykolwiek pytanie kim jestem? Może myślisz, czy jestem opinią innych osób na mój temat? No nie, mama ma inne zdanie na mój temat, tato ma inne zdanie, rodzeństwo ma inne, partnerka/partner, znajomi, obcy ludzie. Każdy ma inne zdanie na mój temat. Czyli opinia innych ludzi nie definiuje tego kim jestem.

To może moje zdanie na mój temat świadczy o tym kim jestem? No też nie, bo inaczej patrzysz na siebie, jak masz sześć lat, inaczej jak masz dziesięć lat, inaczej jak trzynaście, jak szesnaście, dwadzieścia, czy dwadzieścia sześć lat itd. Bo cały czas się zmieniasz.

Z drugiej strony jeśli przytyjesz, wyglądałbyś inaczej, a dalej to będziesz ty. Gdybyś stracił palec lub kilka, rękę albo nogę lub dwie to dalej będziesz ty. Jeśli byś miał totalnie zdeformowaną twarz albo przeszedłbyś masę operacji plastycznych, wyglądałbyś zupełnie inaczej, a dalej to będziesz ty.

Aby naprawdę dowiedzieć się, kim jesteś. Spójrz w swoje oczy. Zobacz z bliska swoje źrenice, które wyglądają jakby wszechświat, galaktyka. Może to sprawić, że pojawi się myśl, że jesteś połączony ze wszechświatem w jakiś niewytłumaczalny sposób.

I tak ma to pewien sens, bo zrodziliśmy się z gwiazd. Ja Ty i każdy inny jest odpowiedzią wszechświata. U podstawy wszyscy i wszystko jesteśmy tacy sami. Kończymy też tak samo.

Czy bóg istnieje?

Na świecie jest ponad cztery tysiące różnych religii, a tylko kilka z nich jest bardziej znanych. Jest wiele różnych religii, co za tym idzie, jest wiele różnych bogów. Najwięcej ludzi wierzy w historię o tym, że był sobie pan z brodą i stworzył świat. Co jest ciekawe, już wiele, wiele lat wcześniej była cywilizacja, która wierzyła w podobną historię.

Jeśli chodzi o boga, to bogiem jest każdy z nas. I jak to się zrozumie, że zostaliśmy stworzeni z gwiazd, z tych samych pierwiastków co cały wszechświat. To My nie jesteśmy gorsi od boga, nie rodzimy się z grzechem. My już jesteśmy piękni i doskonali. Jesteśmy odpowiedzią wszechświata na to kim jest wszechświat. Jesteśmy bogiem w rozumieniu tego wszystkiego.

Mówimy do siebie, że jesteśmy tylko ludźmi, ale to nie prawda. Jesteśmy aż ludźmi, i jesteśmy arcydziełem wszechświata. Jesteśmy wszyscy bogami i we wszystkim jest bóg. Bo bóg można rozumieć jako energia dająca życie. Ale ostatecznie nie ma to, znaczenia jak to nazywamy.

Zapewne będą jakieś osoby krytykować to co tu przeczytały powyżej, ale to tylko świadczy o tym, że mają zaściankowe myślenie i odzywają się w nich niskie poziomy świadomości.

Co się dzieje po śmierci?

Jedni wierzą, że jak się umiera to, idzie się do nieba albo piekła i jeszcze gdzieś pomiędzy jest coś takiego jak czyściec. Inni wierzą, że istnieje reinkarnacja i w zależności czy byliśmy dobrzy, czy źli to mamy lepszą albo gorszą wersję czegoś, w co się zreinkarnujemy.

A czy śmierć istnieje? Obserwując naturę, można dostrzec, że coś takiego jak śmierć nie istnieje. Dla ludzi to jest tak, że ktoś był i go nie ma. Wydaję się, że z jeden robi się zero. Ale jak zaczniemy obserwować naturę, widać jak liść spada z drzewa i zostaje na ziemi. Później zaczyna gnić i staje się pożywieniem dla innych organizmów, roślin.

Na nim wyrastają grzyby, trawa lub coś innego. Czy to oznacza, że liść umarł czy zmienił formę? Albo patrząc na chmury, jak jest jeden taki obłoczek a po pewnym czasie zniknął to czy chmura umarła, czy zmieniła formę?

Jak zwierze umiera na sawannie, taka antylopa, którą zjadają lwy, resztki wydziobują sępy. A to co nie zjedzą zwierzęta takie duże, to zaczynają jeść robaki. To, czy ta antylopa umarła, czy zmieniła formę? Stała się pokarmem, częścią innych zwierząt.

Gdy zaczynamy to rozumieć, że niezależnie czy liść opada na ziemię i zmienia swoją formę, czy zwierze, które ginie i staje się pokarmem dla innych. Albo człowiek, który kończy swój żywot w danej formie, to nie ma znaczenia, bo nie ma czegoś takiego, że z energii jeden robi się nic. Jest transformacja, zmiana energii, ale nie ma czegoś takiego jak śmierć.

Czy istnieje wolna wola?

Jest tak, że doświadczenia życiowe bezpośrednio wpływają na to kim jesteśmy. To przeszłość ma wpływ na to kim jesteś dzisiaj. Każda decyzja, jaką podejmujesz teraz, wynika z nagromadzonej wiedzy, jaką masz. Czyli jak masz dużo wiedzy, to masz dużo możliwości wyboru. Ale ostatecznie decyzja, którą podejmiesz i tak będzie wynikać z doświadczeń życiowych.

Dla uproszczenia przykład: iść w prawo, czy w lewo. I w teorii jest wolna wola, która nie powinna być połączona z naszą przeszłością. Ale jeśli idziesz w lewo, to wynika z czegoś z przeszłości. A jeśli mówisz, że idziesz w lewo, ale dla przekory idziesz w prawo, to też wynika z czegoś z przeszłości.

To istnieje wolna wola czy nie? Bo to wygląda, jakbyśmy byli zakładnikami przeszłości. Według Davida Hawkinsa przeszłość i przyszłość nie istnieje, jest tylko tu i teraz, cały czas. Jedynie w naszym umyśle jest pojęcie przyszłości i przeszłości, dla łatwiejszego funkcjonowania. Bo nasz umysł sam nie potrafi odróżnić czy coś działo się kilka lat temu, czy kilka dni temu.

Co oznacza, że w każdej sekundzie mamy nieskończenie wiele możliwości. Cały czas przechodząc od nieskończonej ilości możliwości do nieskończonej ilości możliwości, bo wszystko na wszystko wpływa. I wszystko ma nieskończoną przyczynę. A mówienie o tym czy wolna wola istnieje, to jest źle zadane pytanie.

Zapominanie

Największą ze wszystkich pułapek jest zapominanie. Bo jeśli nie przypominamy sobie całej tej wiedzy codziennie, to jest to trudne, aby osiągnąć całkowity spokój ducha, pamiętać o łapaniu się na emocjach, pamiętać o subiektywnej interpretacji, pamiętać o poziomach świadomości. I ciężko to praktykować jak nie będzie to powtarzane codziennie. Powtarzaj to sobie tak długo, aż zapamiętasz to, a nawet aż stanie się to częścią ciebie.

Utożsamianie się

Utożsamianie się z myślami i emocjami to jedna z największych pułapek na drodze do wyzwolenia się od ego. I będą takie sytuacje gdzie, będziesz zapominać, o tym, że to, co mówisz, jest subiektywne. Dlatego mapa poziomów świadomości i zrozumienie subiektywności to najważniejsza sprawa.

Musisz się łapać na tym, że wszystko jest subiektywne i że wszystkie emocje możesz ot, tak zmieniać, jak się tego nauczysz. I nie utożsamiaj się z tymi emocjami, które czujesz. Bo nie chodzi o to, aby dążyć do tego, by być (jedynie) szczęśliwym i radosnym. Tylko do tego, aby u podstaw mieć spokój, luz poprzez głębokie zrozumienie mechanizmów umysłu.

Kiedy mamy już to głębokie zrozumienie, brak utożsamiania się z myślami i emocjami. To ze spokojem możemy się zastanowić, w jaką tak zwaną grę zagrać w życiu. _ .cdn? 😉


Spora część tego co tu napisałem, może być trudna do przyswojenia lub do ogólnego ogarnięcia. To normalne, bo nie jest to łatwy temat, mało popularny jest niewiele informacji o tym, ale wiedząc i to rozumiejąc, o wiele łatwiej i z taką lekkością, spokojem się żyje.
Najlepiej powtórzyć i powtarzać sobie wiele razy wszystkie te informacje z ostatnich kilku wpisów by bardziej je zrozumieć i móc praktykować.

0
Would love your thoughts, please comment.x